Zgodnie z biblijną tradycją, 6. stycznia Trzej Królowie przybyli do żłóbka i dali prezenty malutkiemu Jezuskowi. Kontynuując ten zwyczaj, Reyes Magos w nocy z 5. na 6. stycznia przynoszą meksykańskim dzieciom prezenty. Bardzo ważne jest, by rodzice nie dali się złapać na podrzucaniu pod choinkę zawiniątek i do końca utrzymywali, że to podarunki od prawdziwych Trzech Króli!
Prezenty należą się tylko dzieciom i są to przede wszystkim zabawki, o które dzieci wcześniej poprosiły w Liście do Trzech Króli.
W tym dniu na podwieczorek podaje się Rosca de reyes, czyli specjalne ciasto, serwowane z kawą lub gorącą czekoladą. Ciasto ma kształt okrągły lub owalny i posypane jest karmelizowanymi owocami (acitrón – oprócz owoców zawiera także taką a la żelatynkę z kaktusa, żeby się dobrze trzymało). W cieście jest ukryta porcelanowa figurka Dzieciątka Jezus. Kto na nią trafi, ma za zadanie zorganizować przyjęcie w dniu 2. lutego (Día de la Candelaria) i dla wszystkich osób, z którymi dzielił ciasto, zrobić tamales 🙂
Jeszcze przed czterdziestu laty figurkowi „szczęściarze” dokupywali lalce ubranko i zabierali ją do kościoła w dniu 2. lutego, żeby ksiądz ją pobłogosławił. Następnie oddawali ją gospodarzom, u których jedni ciasto, stając się tym samym figurkowymi „chrzestnymi” (compadres) tych gospodarzy.