Współczesny rock mexicano cieszy się dużym powodzeniem, szczególnie w krajach Ameryki Łacińskiej. Oto lista moich ulubionych wykonawców meksykańskiego rocka wraz linkami do ich największych hitów. Zapoznanie się z tym materiałem jest obowiązkowe przed wyjazdem do Meksyku 🙂
TOP 10 rock mexicano
1. Jednym z zespołów, który reprezentuje rock latino i pop rock, bije wszelkie rekordy popularności oraz zdobywa po kilka razy międzynarodowe nagrody (m.in. Latin Grammy Awards i MTV Awards) jest Maná. Zespół nagrał utwory z różnymi wykonawcami, m.in. Carlosem Santana, Zucchero i Prince Royce. Ma na swoim koncie wiele hitów, oto kilka z nich: Oye mi amor, Como te extraño corazón, Vivir sin aire, Se me olvidó otra vez, Corazón Espinado, Mariposa traicionera, Baila morena, Labios compartidos, Bendita tu luz, Manda una señal, Ojalá pudiera borrarte, Amor clandestino, Hasta que te conocí.
2. Café Tacvba z magiczną El baile y el salón: piosenka była i nadal jest takim hitem, że zespół po 20 latach nagrał ją ponownie!
3. Panteón Rococó i przemawiająca La dosis perfecta: zespół jest oryginalnie z Ciudad de México, słynie z łączenia rocka z elementami ska, reggae, salsy i innych latynoskich stylów muzycznych. W 2008 grał w Polsce na Przystanku Woodstock.
4. El Tri nadal powala liryką w Todo me sale mal, akompaniując rocka elementami bluesa. Zespół powstał w 1984 roku i nadal podbija serca miłośników rocka.
5. Pełen sarkazmu, ironii i buntu przeciwko rządowi Hit me słynnego zespołu Molotov nadal króluje na meksykańskich listach przebojów.
6. La Cuca, pochodząca z Guadalajary, zyskała międzynarodowy rozgłos dzięki utworowi El Son del Dolor.
7. Caifanes i ich No dejes que…, uznawany za hymn meksykańskiego rocka.
8. Wyjątkowy rock alternatywny w wykonaniu Zoé z bijącymi rekordy Labios rotos i Luna.
9. Julieta Venegas – Meksykanka z Tijuany, która podbiła świat. Współpracowała z wieloma artystami zarówno na szczeblu narodowym (Tijuana No!, Panteón Rococó) jak i międzynarodowym (Daddy Yankee, Nelly Furtado); ponadto dwukrotna laureatka Latin Grammy Awards. Jeśli choć trochę interesujecie się muzyką w języku hiszpańskim, to na pewno kojarzycie jej największe hity pop: Me Voy czy Limon Y Sal.
10. Nie zapominajmy o liderze światowej muzyki, głównie jazz-rocka i współczesnego rocka! Carlos Santana również jest Meksykaninem 🙂
Historia rocka w Meksyku
Rock and roll trafił do Meksyku w latach 50. XX wieku. Pierwszy utwór w tym stylu skomponowała Gloria Rios, aranżując hiszpańską wersję słynnej piosenki Rock Around the Clock z orkiestrą grającą na żywo. Pierwszą grupą rockową, która wydała krążek byli Los Camisas Negras (1958), a następną Los Rebeldes del Rock (1960). Jako pionierów meksykańskiego rocka uznaje się także Los Locos del Ritmo i Los Teen Tops.
W drugiej połowie dekady lat 60. producenci muzyczni zaczęli bardziej interesować się solistami interpretującymi ballady. Wśród najsławniejszych pojawili się m.in. Angélica María (uważana za ikonę pierwszej epoki Rock’n’Rolla w Meksyku) oraz Alberto Vázquez, a wśród zespołów Los Teen Tops, Los Hooligans, Los Yaki, Los Tijuana Five, i wielu innych.
Następnie w rocku pojawiły się wpływy rytmu i bluesa (m.in. Carlos Santana, który nie otrzymując wystarczającego wsparcia w Guadalajarze, wyemigrował do USA), a nawet ska (sprowadzonego z Jamajki przez Tono Quirazco).
W latach 70. meksykański rock nazywano chicano, ponieważ teksty utworów były pisane w języku angielskim. Czołowymi wykonawcami byli wówczas El Ritual, Peace and Love i La Tribu (słynący z romantycznych ballad w rytmie psychodelicznego rocka).
Niedługo potem pojawiły się big bandy (np. Tequila) mieszające soul, jazz, funk i rock. Nietypowym „tworem” był zespół Azteca, który przyjmował praktycznie każdego muzyka. Z czasem zespół liczył 25 instrumentów, w tym instrumenty indiańskie (marakasy, drewniane flety i bębny). Ich największym hitem był utwór „Mamita Linda”.
Hard rock i późniejszy heavy metal pojawił się w Meksyku za sprawą zespołu Enigma!.
We wrześniu 1971 roku zorganizowano dwudniowy festiwal muzyczny. Festival de Rocky de Avandaro zgromadził ponad 200 000 ludzi. Był on transmitowany przez radio, ale tylko do momentu, kiedy wokalista zespołu Peace and Love podczas wykonywania jednego z utworów wykrzyczał przez mikrofon: „Chingue su madre el que no cante!”. Ocenzurowane tłumaczenie będzie brzmiało: „Kto nie śpiewa, niech spada!”… Po tym wydarzeniu rząd odwołał wszystkie koncerty rockowe, zabronił emitowania tego gatunku muzycznego w radiu, studiom wprowadził zakaz nagrywania tej muzyki, a prasie nakazał demonizować festiwal, a także młodych ludzi w nim uczestniczących. Pamiętajmy, że była to epoka manifestacji i związanych z nią wydarzeń z 1968 roku.
Rock mexicano przeszedł do podziemi. Muzyki można było posłuchać jedynie w tzw. hoyos fonquis, czyli opuszczonych fabrykach oraz budynkach popadających w ruinę: starych domach i teatrach. Występujące zespoły nie miały sceny, ani nawet podestu, grały na podłodze. Co więcej, nie otrzymywały one żadnego wynagrodzenia za koncert. Z tego powodu lata siedemdziesiąte w historii meksykańskiego rocka są nazywane utraconą dekadą: większość zespołów została rozwiązana lub zaczęła grać inną muzykę (jazz, soul, muzykę romantyczną, aż wreszcie rock progresywny).
Decibel był pierwszym zespołem grającym muzykę eksperymentalną, a Ritmo Peligroso pierwszym wykonawcą punka. W tych latach również rozpoczął działalność zespół Sombrero Verde, który potem przekształcił się w słynny Maná, grając rock latino z elementami pop rocka.
Renesans hiszpańskojęzycznego rocka nastąpił w latach osiemdziesiątych: zaczęto znowu nagrywać zespoły rockowe. Pojawił się wówczas rock progresywny, pop, techno i muzyka elektroniczna. Botellita de Jerez stworzyli nurt nazywany guacarrock, czyli mieszankę rocka z elementami tradycyjnej muzyki meksykańskiej (mariachi i bolero). W 1983 roku powstał znany zespół El Tri, a po nim Trolebús, Tex Tex grający rocka agropecuario i Mamá-Z ze swoim humorystycznym rockiem i elementami bohemio. Kolejne zespoły powstawały na pograniczu rocka i bluesa (Real de Catorce, Follaje). Pionierem punka był zespół Size: punk rozprzestrzeniał się najpierw wśród niskich klas społecznych, a potem zaczął rozprzestrzeniać się na cały kraj. Enigma! był pierwszym zespołem wprowadzającym elementy hard rocka („El llamado de la hembra”), a Cristal y Acero do meksykańskiego rocka wprowadzili metal. Heavy metal został zapoczątkowany przez Crazy Lazy. Pionierami metalu byli również Luzbel, Next i Megaton.
Właśnie w tych latach powstał Rockotitlan. Znajdował się on w Mieście Meksyk na rogu Alei Insurgentes Sur i El Eje 6. Odbywały się tam koncerty, konkursy i festiwale, na których można było usłyszeć wszystkich wykonawców meksykańskiego rocka. Po 1989 roku, kiedy zmienił się właściciel miejsca (a wraz z nim opłaty za bilety), miejsce najpierw utraciło pierwotną nazwę, a potem ducha, publiczność i w końcu zostało zamknięte.
Trzęsienie ziemi, które miało miejsce w Meksyku w 1985 roku, spowodowało powrót do śpiewania we własnym języku (tzw. epoka rock en tu idioma) oraz łączenie kolejnych nurtów, m.in. punka, new wave i popu. Wsród przedstawicieli tej epoki największą sławę zyskały zespołu: Caifanes, Fobia (mieszający rock, pop i elementy psychodeliki) oraz Maldita Vecindad y los Hijos del Quinto Patio (do rocka dodali elementy latino takie jak ska i calipso).
W roku 1980 powstał pierwszy Tianguis de la Música (targ muzyczny). Aktualnie jest on nazywany El Tianguis Cultural del Chopo lub po prostu El Chop. Odbywa się on w Mieście Meksyk co sobotę w godzinach 11:30-17:00. Trafimy na niego wychodząc ze stacji metra Buenavista. Znajduje się tam około 200 straganów, na których znajdziemy dosłownie wszystko, co tyczy się kontrkultury w Meksyku: od gadżetów i ubrań, po płyty najróżniejszych wykonawców (zarówno muzyki współczesnej jak i albumy trudne do znalezienia nawet dla koneserów). Warto poznać miejsce tak chętnie uczęszczane przez miłośników rocka i underground. Targ słynie z tego, że działa na zasadzie barteru (tzw. el trueque). Jest to świetny sposób, by poznać nowości bez konieczności inwestowania w zakup nowej płyty, ale równocześnie, by móc wyszukać i posłuchać prawdziwych „perełek” muzycznych.
W latach dziewięćdziesiątych muzyka rockowa w końcu wyszła z ukrycia. Powstał tzw. circuito, czyli okrąg muzyczny, w którego skład wszedł Rockotitlan, el L.U.C.C. (La Última Carcajada de la Cumbancha), el Rockstock i el Bulldog. Pod nazwą antro (nora) pojawiły się dyskoteki i bary, w których można było posłuchać nowości z meksykańskiego rocka. Organizowano liczne koncerty, konkursy i festiwale. Zespoły z Meksyku zaczęły podbijać scenę międzynarodową (Caifanes i Maldita Vecinidad). Na lokalnej scenie dalej królowali El Tri i Maná. Rozwój rocka zaczął nabierać tempa, nurty się mieszały i wyszły spod kontroli. Dalej rozwijał się rock progresywny i alternatywny, powstały grupy grające pop, rock i jazz (Azul Violeta), rock gotycki (El Clan), electro dark (Hocico), rock elektryczny (Naranja Mecanica), rock garage (O Tortuga), itp.
Wyróżnia się również rock urbano, który powstał w strefach podmiejskich meksykańskiej stolicy. Charakteryzował się on tekstami opowiadającymi o życiu ludzi z marginesu społecznego. Mimo, iż jego słuchacze nie byli tak liczni jak słuchacze komercyjnego rocka, z czasem rozprzestrzenił się on również na inne regiony kraju.
W XXI wieku pojawił się worldbeat, gatunek mieszający muzykę ludową z muzyką elektroniczną, rockiem i popem. Przykładem będzie tutaj Kumba Queers: argentyński zespół z meksykańskim wokalistą, który komponuje utwory z pogranicza cumbii i rocka (w lipcu 2013 roku mieli koncert na dachu Muzeum Współczesnego we Wrocławiu). Ciekawą interpretacją alternatywnego rocka może poszczycić się Los Bartolina, grający delikatne melodie z indiańskimi elementami sprzed konkwisty.
Jednym z najmłodszych zespołów jest Presidente, który bardzo szybko zyskał popularność dzięki hitowi „Tapiz”.