Grito mexicano | Podróże i kultura Meksyku

Grito mexicano – okrzyk Meksykanów

Urszula Rapacz
28 kwietnia 2016

Meksykanie krzyczą często. Nie na ulicy, tylko w klubach i na imprezach, wśród znajomych i rodziny. Krzyczą oni w szczególny sposób: z pasją i dumą, wyrażając tym samym całą tradycję swoich przodków. Istnieje kilka wyjątkowych okrzyków, np. Grito de Dolores, wykrzykiwany z okazji Dnia Niepodległości w dniu 15. września. Dzisiaj skupimy się jednak na Grito Mexicano, najczęściej słyszanym w wykonaniu mariachi. Ten okrzyk towarzyszy wielu pieśniom ludowym (tzw. música ranchera) i świętowaniu w gronie przyjaciół. Meksykanie wydają wtedy z siebie bardzo ekspresyjne dźwięki. Mogą mieć one miejsce przed lub po toaście, mogą wyrażać radość z jakiegoś osiągnięcia, a nawet mogą być wykrzykiwane niezależnie od tego, czy istnieje ku temu jakaś szczególna okazja, czy nie.

Piosenka, która wyraża kwintesencję charros i kultury meksykańskiej, „El Rey” napisana przez José Alfredo Jiméneza, zawiera najsłynniejszy grito mexicano. Poniżej możecie posłuchać tej piosenki i wspomnianego okrzyku już na samym początku nagrania:

Sam okrzyk może być wykonywany na różne sposoby, liczą się tylko chęci i inwencja twórcza.

grito mexicano - płukanie gardła nauczyciele grito mexicano w Guadalajarze

Ja nauczyłam się grito mexicano w samym sercu Meksyku, czyli w Guadalajarze. Pewnej nocy trafiliśmy do klubu w centrum starego miasta, w którym na podłodze wysypane były tony piachu, a przy stolikach zasadzone prawdziwe palmy, niczym na plaży. O północy grał tam jakiś znany zespół rockowy, jednak nie na tyle znany, bym zapamiętała jego nazwę.
Po koncercie zaczęliśmy rozmawiać z wokalistą. Moi znajomi (Meksykanie) od razu go poinformowali, że jestem z Polski, i że przyjechałam z nadzieją na przyswojenie sobie narodowego okrzyku u samego źródła. grito mexicano wszyscy razemNajpierw poćwiczyliśmy trochę „na sucho”, czyli na głos. O dziwo, nikt się na nas dziwnie nie patrzył jak wrzeszczeliśmy na cały głos, przekrzykując sąsiednie stoliki!
A potem… wokalista wrócił na scenę i powiedział do mikrofonu:
Koleżanki i koledzy, mamy tutaj dziewczynę z Polski, która bardzo chciałaby się nauczyć grito mexicano. Pokażmy jej, na co nas stać! Na trzy! Raz… Dwa… Trzy…
I wtedy cały klub zagrzmiał jednym wielkim grito, a ja wraz z nim!

Posłuchajcie, i spróbujcie sami! To nie takie trudne 😉

 

Share Button

Komentarze

Podróżniczka bez granic. Pasjonatka kultury Meksyku i jego kontrastowości, specjalistka w krajach hiszpańskojęzycznych. Z zawodu coach i lider zespołu, project manager o przytomnym i analitycznym umyśle, tłumacz.

Urszula Rapacz

Wieści z Meksyku

zobacz wszystkie

Copyright©2016 Aztecas.eu
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Blog o Meksyku, przewodnik online