Jukatański amigo | Podróże i kultura Meksyku

Jukatański amigo

Urszula Rapacz
16 maja 2017

Como un amigo en Yucatan – jak mówi jedna z meksykańskich piosenek: Meksyk smakuje się i czuje, mając przyjaciela na Jukatanie. Podczas pierwszej podróży do Meksyku (2011) poznałam Francisco. Odwiedzamy się i przyjaźnimy do teraz. Poprosiłam Paco, żeby opowiedział nam trochę o zderzeniach kulturowych, jakich był świadkiem w Meksyku.

Jako aktywny członek społeczności CouchSurfing miałeś możliwość gościć w Cancun tysiące obcokrajowców. Co najbardziej zachwycało ich w twoim kraju?
Zacznijmy od tego, że były ich jedynie setki, hehe. A tak na poważnie, to to, co najbardziej im się podobało w Meksyku, zależało od tego, skąd przyjechali. Dla Europejczyków był to ciepły klimat, nastawienie osób: zawsze miłych i otwartych na zawieranie nowych przyjaźni, cała kultura – pielęgnowanie tradycji i prekolumbijskich zwyczajów oraz dla tych odważnych – typowe jedzenie: nie tyle pikantne, co ciężkie dla żołądka.

Czy byli wśród nich tacy, którzy potem jeszcze wrócili do Meksyku lub w inny sposób związali się z jego kulturą?
Parę lat temu pomogłem kilku osobom odnaleźć swoje miejsce w Meksyku. Zostali na dłużej, a nawet znaleźli tam swoje drugie połówki.  Niektórzy z nich zabrali potem swoich partnerów do ojczyzny.

Czym to tłumaczyli?
Wielu z nich mówiło, że ich dusza jest bardziej meksykańska niż tradycyjna z kraju, z którego pochodzą. Identyfikowali się z meksykańską kulturą, a szczególnie tą jej częścią, której nie mogli odnaleźć w kraju swego pochodzenia. Pewnego razu do Meksyku przyjechała dziewczyna, która dosłownie podążała za swoim przeznaczeniem: bo tak jej powiedziała jakaś Cyganka. Sytuacja każdej z osób była inna, ale jednocześnie wszystkie były podobne.

Z czym turyści mieli największy problem?
Najwięcej problemów sprawiał im transport. Środki transportu w Meksyku, w porównaniu z innymi krajami, są bardzo chaotyczne. Co więcej, wielu przewoźników próbuje wykorzystać turystów i za niektóre usługi czy produkty żądają kwoty dużo wyższej niż normalnie.
Kolejną kwestią, nieco zabawną, jest problem z posługiwaniem się językiem hiszpańskim. Meksykanin, który wie, że znasz jedno lub dwa słowa, będzie sądził, że umiesz hiszpański i od tej pory będzie rozmawiał z tobą tylko w tym języku, wymawiając wyrazy bardzo szybko.

Jesteś bardzo otwarty i cierpliwy. Ale na pewno w trakcie goszczenia ludzi z całego świata, mających tak odmienne wychowanie i poglądy na świat znalazło się coś, czego nie potrafiłeś zrozumieć.
Jedną z zaskakujących rzeczy jest fakt, że wielu moich gości ściągało buty, wchodząc do domu. W Meksyku się tego nie robi i jest to dla nas bardzo dziwne. Czasami też zdarzało się, że odwiedzający mnie turyści sporo czytali przed przyjazdem do Meksyku, i myśleli, że już sporo o nim wiedzą. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Próba wyjaśnienia im prawdy najczęściej kończyła się kłótnią. Starałem się tego unikać, dopóki sami się nie zorientują. Co więcej, niektórzy podróżnicy bałaganili, brudzili i nie sprzątali po sobie – było mi to bardzo ciężko zrozumieć, bo przecież oczywistym jest, że będąc w gościach będziemy tego unikać.

Jak do tego podchodzą tacy typowi Meksykanie?
Generalnie Meksykanin powiedziałby ci wprost, być może będąc nieco obrażonym, że tak się nie robi, bo po prostu tak jest. Lub, że te sprawy nie wyglądają tak, jak mówisz. Takie podejście gości spowodowałoby, że czuliby się obrażeni. Dlatego z pewnością zwróciliby uwagę, jednak nigdy nie będąc wulgarnym, lecz próbując uniknąć konfliktów z tą osobą w przyszłości.

Czy Meksykanie lubią turystów?
Tak, turyści są dla nas ciekawostką, tym większą im spotykamy ich dalej od centrum oraz działań typowych dla turystów. Meksykanie starają się pomagać turystom zawsze, kiedy tylko mogą. Nawet jeśli nie znają języka, to próbują dogadać się za pomocą znaków lub poszukają kogoś, kto im pomoże. W naszej kulturze mamy nastawienie służenia i zawsze lubimy pomagać, jeśli tylko jest to możliwe. I komu nie bardziej, jeśli nie turyście!

Czy Cancun to tylko turystyka? Wiele osób twierdzi, że to miasto ma niewiele wspólnego z prawdziwą kulturą i tradycją Meksyku, a odwiedzający go turyści tak naprawdę nie mają pojęcia o realiach życia jego mieszkańców.
Generalnie, dla odwiedzających: tak. To miasto powstało w latach 70. i zostało założone przez grupę bankierów i rząd, w celu stworzenia kurortu turystycznego. Ale teraz już czuje się trochę kultury w tym mieście. I to właśnie ją starałem się pokazać odwiedzającym. W Cancun pojawia się sporo kultury jukatańskiej (yucateca). Można już nawet odczuć lokalną tożsamość – miejscem, gdzie najłatwiej można ją dostrzec jest Parque de las Palapas, w którym rdzenni mieszkańcy spotykają się, żeby spędzić czas w rodzinnym gronie czy zjeść coś typowego (tzw. szybkie jedzenie – comida rapida). Ponadto, mało kto wie, że  w Zona Hotelera znajdziemy stanowisko archeologiczne z ruinami Majów (Ruinas del Rey), a nawet znajdziemy je na obrzeżach (Ruinas El Meco). Do tego mamy tam słynne Muzeum Majów. Wszystko to częściowo jest turystyką, ale jest też elementem kultury.

W takim razie na koniec powiedz nam, za co uwielbiasz Cancun?
Uwielbiam Cancun za jego widoki na plaży. Poza tym, tam łączy się kuchnia z różnych regionów Meksyku, a jedzenie jest wyśmienite. Uwielbiam to miasto, bo koncentrując się na turystyce stajemy się osobami bardziej otwartymi na inne kultury i odmienne sposoby myślenia. Bo z jego lotniska i dworca autobusowego można dostać się do każdej części Meksyku (lotnisko Cancun jest tak samo ważne jak lotnisko w Mieście Meksyk), bo blisko jest Tulum, Playa del Carmen, Cozumel, Akumal, Merida i Isla Mujeres. I bo wiele tam przeżyłem, bardzo miło to wspominam i mam tam wielu przyjaciół, z którymi nadal jestem w kontakcie.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Share Button

Komentarze

Podróżniczka bez granic. Pasjonatka kultury Meksyku i jego kontrastowości, specjalistka w krajach hiszpańskojęzycznych. Z zawodu coach i lider zespołu, project manager o przytomnym i analitycznym umyśle, tłumacz.

Urszula Rapacz

Wieści z Meksyku

zobacz wszystkie

Copyright©2016 Aztecas.eu
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Blog o Meksyku, przewodnik online